Wiadomo już na pewno, że kolejny termin ukończenia budowy mostu do 30-go czerwca nie zostanie dotrzymany. Optymistyczne prognozy mówią o drugiej dekadzie lipca.
Na kolejne opóźnienie terminu zakończenia budowy wpłynęły ponoć, najpierw przedłużające się mrozy, a następnie zbyt wysoki poziom wody w Wiśle. Optymistyczna informacja jest taka, że od 5 maja most już nie opiera się na podporach tymczasowych. Cała konstrukcja wisi na linach. Teraz pozostają prace wykończeniowe i usunięcie podpór tymczasowych. Potem próby obciążeniowe i procedury odbioru, które mogą potrwać nawet miesiąc. Mostem zatem pojedziemy najwcześniej pod koniec lipca.