cudem udało mi się dwa złapać w kadr.....Przyfrunęły około 14 -tej..Już miałam wracać ze spaceru...a tu dopiero się zaczęło...Nie wiedziałam z radości ,które lepiej ujmować..A one prawie na sekundę siadały i dalej skakać po drzewach...do tego bardzo wysokich...Starałam się jak potrafię zrobić parę dobrych zdjęć...