taki widok w bramie twierdzy jakoś mnie zniesmaczył.....do tego trzeba było zapłacić za fotografowanie wewnątrz ...Uznałam,że mam już dość...rzuciłam drobniaczki żebrzącemy liskowi....poszłam zwiedzać zieloną okolicę twierdzy..To ostatnie miejsce w drodze powrotnej do domu...Byłam tak zmęczona,że chciałam już tam być....Ale też szczęśliwa,że tak wiele zobaczyłam po raz pierwszy..
ankam 2012-09-08
... są tam jeszcze jakieś stare urządzenia! ... no tak często bywa pod koniec wyjazdów:)))