dziś wreszcie dała pstryknąć fotkę.Przyłapałam ją jak z suchej gałęzi nurkowała do wody i wracała .Tak kilka razy się wykąpała i uciekła.
mondia 2015-06-25
Widać że taka wytaplana hi hi...ale śliczna...
pozdrawiam wieczorkiem Marteczko :))
orioli 2015-06-26
Brawo! Twoje podchody zakończyły się sukcesem. Wiem, jak trudno ją przydybać na otwartej przestrzeni i zrobić zdjęcie. "Moje" chyba karmią młode w gnieździe, bo odzywają się już rzadziej, ale ciągle ze stałego miejsca. Niestety wysoko i gąszczu liści. No cóż, pozostało słuchanie koncertów.
Mimo że przebywają kilkadziesiąt metrów od jeziora, nigdy nie udało mi się zauważyć takiego zachowania. Miałaś niezwykłe szczęście, no i cierpliwość.