https://nowiny24.pl/mam-piwniczke-z-wegrzynem/ar/6012657 ."Sanoczanin pojechał na Węgry, by spotkać się z lokalnymi producentami wina. Od jednego z nich kupił piwniczkę. 35 m kw. pod ziemią. Zaprzyjaźnił się z młodym węgierskim hodowcą winorośli z rejonu Matra. Węgier hoduje winogrona wyłączne na zamówienie Jarosza. Formalnie winnica stoi na Węgra, ale pochodzące z niej wina opatrzone są nazwą "Winnica Jarosz". Próbowaliśmy ,wszytskie smakowały bardzo .
wydra73 2021-09-18
re. mpmp13 Las to pieniądze. Dawniej nie tylko za drewno, ale i użytkowanie -opłaty za zbieractwo a pieniądze biskupom też potrzebne. Znane do dziś.