Kormorany – wilki naszych wód
Szymon Bzoma
Powyższy przewrotny tytuł w pełni oddaje moje odczucia na temat tych ptaków. Zajmuję się kormoranami od ponad 10 lat, badam skład ich pokarmu, obserwuję jak żerują, obrączkuję pisklęta i staram się odczytywać obrączki na ptakach przylatujących do Polski. Z moich doświadczeń, bogatej naukowej literatury oraz bardzo intensywnych spotkań i dyskusji poświęconych europejskiej populacji kormorana, wyłania się obraz stworzeń budzących skrajne emocje w społeczeństwie.
Z jednej strony jest to gatunek uratowany od zagłady. Doświadczający w przeszłości eksterminacji na skalę kontynentalną, na przełomie wieku XIX i XX niemal wyginął w Europie – pozostając tylko w najdzikszych ostępach wschodu i północy oraz w izolowanych, chronionych koloniach. Wśród rybaków i części wędkarzy budzi najgłębszą, atawistyczną niechęć. Łapany, zabijany, kaleczony i wiązany do sieci „na stracha”. Coraz częściej działania te podparte są pseudonaukowymi oskarżeniami o powodowanie kolosalnych szkód w gospodarce rybackiej, nierzadko nawet o prowadzenie do zagłady dzikich gatunków ryb.https://dzikiezycie.pl/archiwum/2006/listopad-2006/kormorany-wilki-naszych-wod
dodane na fotoforum:
keisidz 2023-02-17
I tak ich nie lubię. I jestem za ograniczaniem populacji, oczywiście metodami humanitarnymi
wojci65 2023-02-17
Nie wiem, nie znam się...Ale po okresie ochrony, gatunek bardzo się rozmnożył, co świadczy, że nie ma naturalnych wrogów. Kto więc powinien regulować jego liczebność, aby utrzymać straty w rybostanie i zniszczonych roślin na akceptowalnym poziomie?
eugen07 2023-02-17
Jestem wędkarzem od ponad 40 lat i mnie kormorany nie przeszkadzają. Czasem pewnie łowią większe niż ja ale ryby są bardzo plenne i większość okolicznych jezior zamieszkują ryby skarłowaciałe z powodu nadmiernego połowu ryb drapieżnych. Nie wystarcza pokarmu dla wszystkich i nie rosną.