kartka wyslana z Polski 09.12.2010.....doszla do USA 14.02.2011...i oplatek w proszku:)
maxmen 2011-02-14
No to widać że Amerykanie mają lichą pocztę.
Do mnie kartka świąteczna z USA kiedyś doszła po trzech latach...:)))
xxena 2011-02-15
ups.....
ale ja miałam kiedyś podobną historie z kartką świąteczną...
wysyłałam do koleżanki która mieszka w Polsce w miejscowości o nazwie Szwecja....
hm...a na poczcie musiała pracować bardzo inteligentna Pani bo wysłała ją do Szwecji...za morze....
kartka została opieczętowana w Malmö, wróciła do Polski, dotarła pod wskazany adres, ale niestety z dość dużym opóźnieniem :(
scotti 2011-02-15
ja moglabym dopisac do tego powiesc w odcinkach:]
szczytem wszystkiego byla przesylka od Nie-tesciowej czyli mamy mojego Nie-meza (koperta srednia babelkowa) ktora po jakims miesiacu wrocila do niej z adnotacja o niedoreczeniu czy nieodebraniu przez adresata (juz nie pamiertam
sek tkwi w tym,ze paczka nie zdradzala zadnych oznak,jakoby miala kiedykowliek opuscic urzad pocztowy;zero pieczatki,u nas zawsze jest stosowna adnotacja (chyba nawet z pieczatka) ze wtedy i wtedy nikt jej nie odebral,poza tym musi byc nieodebrana kilka razy przeciez po jednym niebyciu w domu niczego sie od tak nie odsyla
po moich doswiadczeniach wszystkich jakie mialam w zyciu powiem tyle,ze poczta polska wali w wiadomo co i to koncertowo:)
sun10 2011-02-15
hehe:)) w końcu doszła:))) ciocia do swojej córki wysyłała makowiec na gwiazdkę (przez pocztę) i paczka doszła....pusta hihihi ale pudełeczko w stanie "prawie" nienaruszonym:))) zostały jedynie okruszki
fotka2 2011-02-16
Pozdrawiam rankiem środowym:)))