jeszcze tylko zasusze plasterki pomaranczy......pierniczkow nie bedzie w tym roku,bo nikt nie chcial ich jesc.......miala byc prawdziwa,ale ulewa przeszkodzila w zakupach.....tata wyjechal do kalifornii,jak wroci to bedzie za pozno na szukanie i ubieranie:)
wczoraj zle sie czulam<kac> kompa nie wlanczalam....a dzis glowa mi peka,pogoda daje mi w kosc:(.......pozdrawiam ulubionych