:(

:(

moje kwiatki,ktore niedawno kupilam do donic ,padly.....te kolorowe kupilam w niedziele...i chociaz podlewam i sa tylko pol dnia na sloncu to juz umieraja:/..................wczoraj bylo swieto...i oczywiscie wody cieplej znowu niet.....zadzwonilam dzis rano,trzeci raz plus pierwszy raz sasiadka czyli czwarty....jest przed 13 i jeszcze nikt nie przyjechal....fachowcy od siedmiu bolesci kur...!.........sasiedzi gdzies pojechali i psa-konia samego zostawili....wieczorem ktos znajomy tylko przyjechal go wypuscic......a potem pies sam i do 1 w nocy skomlal,spac nie moglam......no i o 6 rano pobudka,bo znowu skomlal tak glosno i skakal na drzwi az dudnilo....chcial wyjsc.......a znajoma sasiadki dopiero o 11.30 przyjechala go wypuscic:)...bosz wyobrazam sobie jak tam smierdzi,bo pewnie nalal w domu,a to wielki pies...bleee................kilka miesiecy i moze sie wyprowadzimy,bo mam dosc.....