u nas nadal upal....wstalam rano,pojechalam na stacje po paliwo,kupilam cos Patrickowi i wrocilam do domu,zeby mu to zawiesc i jak wstanie bedzie mial co robic i jesc.....jak przyjechalam to juz wstal,ale nie chcial na zakupy jechac....tak wiec pojechalam sama ok 9:00 zanim stonka wstanie....tu w weekend lepiej siedziec w domu,bo ludzi wszedzie pelno i jezdza jak szalency...i do tego ten upal bleeeeeeeee
lulka1 2012-07-10
u nas w PL gorąco ale Wam nie zazdroszczę , córa zwiedza Chicago w ponad 40 stopniowym ukropie ,ale nie narzeka wpadła w szał wyprzedażowy hehe