Pozdrawiam z Meksyku.

Pozdrawiam z Meksyku.

Łączność tu w rejonach zwłaszcza pustynnych /ale zamieszkałych przecież/jest do bani.
Ale to ma także swój urok.
Słucha się z większą uwagą słowa wypowiadane przez rozmówcę.
O ile się zna jeden z trzech używanych tu na co dzień.Chociaż językiem urzędowym jest tu język hiszpański.
Kto w Polsce ukończył romanistykę,z pewnością da sobie radę.

Najciekawsze dla mnie są tutejsze smaki.
Od jutra będę smakowała miejscowe pyszności.
Ale o nich w następnej relacji ;-)

(komentarze wyłączone)