ten deszczowy i ciemny dzien troche rozjasnic...
PACHNIE JESIENIĄ...
Dojrzałe jabłuszko cicho z drzewa spada,
Z uśmiechem się kłaniając wprost do moich nóg
Jest takie soczyste, chętnie je zajadam,
W pobliżu gdzieś na miedzy czerwienieje głóg
Ustaje śpiew ptaków i liście żółcieją,
Jakby malowane upadną nieśmiało
Zaorane pola,oziminę sieją,
Już tak mało plonów na polu zostało
A siwy dym z ognisk wzbija sie do nieba,
To ziemniaki dzieci pieką na zagonie
Zapasy na zimę także zrobić trzeba,
Bo letniego ciepła przyjdzie chyba koniec
Jeszcze Pani Jesień się nie rozgościła,
Wieczory są długie, za to krótsze dni
Ona wkrótce przyjdzie - czy też będzie miła,
Gdy nieśmiało zapuka do okien i drzwi?
Jan Siuda