jesien w ogrodzie...
Gdy mgła zasypia na powiekach
nastroje senne zagubione
dobranoc mówią, a ogonem
diabeł przykrywa cel zadania
dzień Mikołaja nagle staniał
nikłe uśmiechy niepewności
czy święty zechce dziś zagościć
w kominie pachnie dymem z siarki
jedyna droga gdzie podarki
ma wepchnąć z worem niespodzianek
gwiazdor na wrotkach, bo dla sanek
anioł zapomniał zrzucić śniegu
rozsypał nadmiar gdzieś nad biegun
o nas zapomniał, choć byliśmy
grzeczni, „cacani”, mniej kapryśni
dziadku brodaty daruj więcej
sypnij w spragnione, chłonne ręce
Życzę, by każdy dostał to, o czym marzy:)
Autor: Bella Jagódka