Wiązka wspomnień
Odchodził bardzo wolno z dziecięcej pamięci.
Choć znikły wszelkie ślady bytności na ziemi,
niepisany pamiętnik łzą w oku zakręci
gdy szeleści wytrwale pożółkłym wspomnieniem.
Czułe palce błądziły wśród srebrzystych loków,
oczy szukały ciepła w zamkniętych powiekach.
Lecz bezwolnie opadłe ręce śniły spokój.
Tylko słońce tańczyło po cieniu człowieka.
Panoszyła się cisza, bezduszna dla chwili,
kiedy już zwiastowała nadejście aniołów.
Małe ręce, jak wianek splotły się na szyi
i tuliły w objęciach lodowate czoło.
Został nieodczytany spadek w testamencie -
jakby się los potoczył w bliskości osłonie,
gdyby go podpierały miłość i te ręce -
za którymi tęsknota wiązką wspomnień goni.
autor julka56