zima trwa...
tylko mroz - bez sniegu...
ech zimo....
ślady już dawno śnieg zasypał
pod białym puchem szara przeszłość
czas niczym tramwaj się zatrzymał
na chwilę która też niewieczną
nogi stanęły gdzieś wpół kroku
wiatr je z czułością w mróz owinął
i chłodem zmierzył dziwny spokój
pamięć zdawała się niczyją
niemoc szarpnęła strunę w głosie
dreszcz falą zimna utknął w skroniach
wydaje się że mógłbym odejść
przytul mnie do swojego łona
Autor :Stanisław Kruszewski