piwonie w ogrodzie
Ewa Pilipczuk
Majowy poranek
Wstał cicho, jeszcze mgłą stulony,
w rzęsę firanki się zaplątał;
wpadł między sny. Zalotny promyk
z gracją rozbiega się po kątach.
Wiatr głaszcze sad drzemiący w rosie,
ogonem pliszki się zabawia;
zięby świt chwalą jednym głosem,
chór żab zakończył arię w stawach.
Maźnięciem pełnym elegancji
przeciągnął lekko róż po chmurach
… już nie śpię. Kocham takie ranki
kiedy zaspany mnie przytulasz.