w porannym sloncu...
(wczoraj deszcz i b.cieplo a dzisiaj sloneczny dzien - ale chlodny ................no ale zaczelo sie chmurzyc)
Mgły opadły
Edward Stachura
Opadły mgły i miasto ze snu się budzi
Górą czmycha już noc
Ktoś tam cicho czeka, by ktoś powrócił;
Do gwiazd jest bliżej niż krok!
Pies się włóczy popod murami - bezdomny;
Niesie się tęsknota czyjaś na świata cztery strony!
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!
Ty, co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś - już
dość!
Odpędź czarne myśli!
Dość już twoich łez!
Niech to wszystko przepadnie we mgle!
Bo nowy dzień wstaje
Bo nowy dzień wstaje
Bo nowy dzień wstaje
Nowy dzień
Z dusznego snu już miasto tu się wynurza
Słońce wschodzi gdzieś tam
Tramwaj na przystanku zakwitł jak róża;
Uchodzą cienie do bram!
Ciągną swoje wózki - dwukółki mleczarze;
Nad dachami snują się sny podlotków pełne marzeń!
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!
Ty, co płaczesz, ażeby śmiać mógł się ktoś - już dość
Odpędź czarne myśli!
Porzuć błędny wzrok!
Niech to wszystko zabierze już noc!
Bo nowy dzień wstaje
Bo nowy dzień wstaje
Nowy dzień!