Wyjątkowy odcinek przełomu Wisłoka znajduje się w Rudawce Rymanowskiej, gdzie erozyjne wody górskiej rzeki wytworzyły ogromną wychodnię fliszu karpackiego tworząc największą w Polsce odkrywkę oligoceńskich łupków menilitowych.
Warto wspomnieć o związkach Karola Wojtyły z Rudawką Rymanowską. Jak wyliczył Andrzej Potocki w książce„Bieszczadzkimi i beskidzkimi śladami Karola Wojtyły", był tutaj 6 razy. Swoje spotkania, wtedy jeszcze z kardynałem, opisuje Stefan Kosiarski. Pierwsze datuje się na 1973 rok. Przybywał tu na wypoczynek każdego roku, aż do 1978 roku. Tutaj dowiedział się o śmierci Pawła VI. Stąd wyruszył na konklawe, skąd wrócił rok później do Polski, ale już jako papież. Bytności te były okryte nutką tajemniczości – przecież Służba Bezpieczeństwa cały czas próbowała śledzić kardynała Wojtyłę. Dlatego niewiele osób wiedziało o polanie wśród lasu, u podnóża wodospadu. Spędzał te krótkie urlopy wraz z zaprzyjaźnioną rodziną Półtawskich (opisane przez Panią Wandę Półtawską w „Beskidzkich rekolekcjach"). Z tych wszystkich przekazów można się dowiedzieć, że rudawska przyroda natchnęła Karola Wojtyłę do napisania „Tryptyku Rzymskiego". Szczególnie dwa wiersze są związane z miejscowymi perłami przyrody nieożywionej – wodospadami. Jest to wiersz „Zdumienie" i „Źródło"
„Źródło"
Zatoka lasu zstępuje
w rytmie górskich potoków...
Jeśli chcesz znaleźć źródło,
musisz iść do góry, pod prąd.
Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj,
wiesz, że ono musi tu gdzieś być —
Gdzie jesteś, źródło?... Gdzie jesteś, źródło?!
Cisza...
Strumieniu, leśny strumieniu,
odsłoń mi tajemnicę
swego początku!
(Cisza — dlaczego milczysz?
Jakże starannie ukryłeś tajemnicę twego początku.)
Pozwól mi wargi umoczyć
w źródlanej wodzie
odczuć świeżość,
ożywczą świeżość.
POLECAM POSŁUCHAĆ
https://www.youtube.com/watch?v=ubUmaqcR0CQ