Pod Krakowem,między chmury,
Widac czuby Babiej Góry,
Wyprawiły ją Karpaty
prosic gości do swej chaty.
A ta chata aż do nieba...
Trzy dni do niej piąc się trzeba,
Chyba , że cię niedźwiedź bury
Weźmie grzecznie za pazury.
Maria Konopnicka