Hera to sunia, która miała być uśpiona. Uparta bakteria powoli ją niszczyła i sprawiała niesłychany ból. Jest lepiej ale sunia Hera nadal potrzebuje pomocy:( konieczna kolejna dawka antybiotyku i operacja guzów Za zebrane do tej pory pieniądze zapłaciliśmy za zaległe wizyty w lecznicy, autoszczepionkę ( na zdjęciu ) i kupiliśmy pierwszą dawkę leku. Do tego Hercia dostała zabawke kong, którym jest zachwycona i wszystkich zaczepia, żeby jej rzucać. Ma kilka guzów na brzuchu, więc jak tylko nabędzie odporność po antybiotykach to trzeba będzie je usunąć. Ma źle zrośnięte złamanie przedniej łapy - życie tego psa to jedno pasmo cierpień. Wreszcie nauczyła się, że podniesiona ręka nie oznacza bicia i przestała rzucać się na ziemię po każdy gwałtowniejszym machnięciu. Ma na żyłach tak nieprawdopodobne zrosty, że do założenia wenflonu poprosiiliśmy o pomoc znajomą pielęgniarkę z onkologii. Oczywiście Hercia złapała ją za serce swoim spokojem i cierpliwością. Pozwoliła się kłuć w łapy, mimo, że dopiero trzecie podejście zakończyło się sukcesem. Cierpliwość tego psa przechodzi granice wyobraźni. Nawet na obce psy zaczęła reagować z mniejszą złością Antybiotyk został kupiony ale za "pożyczone" pieniądze od innych potrzebujących podopiecznych.
Zakupione leki: https://www.voila.pl/487/yx72c/
Po raz kolejny jesteśmy zmuszeni prosić ludzi dobrej woli o wsparcie dla suni. Hera chce żyć, błagamy o pomoc dla niej
Stowarzyszenie Nadir
UL. Józefa Płochy 2/21
40-756 Katowice
ING Bank Śląski S.A.
50 1050 1214 1000 0090 7210 9672
z dopiskiem "dla Hery"
https://allegro.pl/show_item.php?item=1452322360
Historie Hery można przeczytać tutaj : https://nadir.hpu.pl/readarticle.php?article_id=10
dodane na fotoforum: