Zdjęcie z mojego flow :)
Strasznie żałuję, że nie pracowałam z nią dłużej. Przepiękne konisko.
Ciężki dzień dzisiaj i tylko jedno marzenie od rana, żeby w końcu zasnąć. Wymyślili sobie weekend zjazdowy... Ale to dobrze. Pojedzie się jutro do kobyłek o ile pogoda będzie i porobi coś kreatywnego :) Spacerek, czesanie grzywy i ogona; oooo tak, bardzo kreatywnie :D Geniusz wiózł aparat ponad 100km, a karty pamięci zapomniał -.-
Mam dosyć kataru już!
Nie jadę, pogoda do kitu ;/