Dzisiaj nie było zupełnie źle, ale widzę, że jeszcze musimy pracować razem. I to dobrze :) Już się nie mogę doczekać, a
ż zniknie to całe błocisko i w końcu będzie można zacząć pracować na placu. Ale tak konkretnie. Bardzo dużo pracy nas czeka nad stosownym tempem (i nie tylko). Bo jaka by kobyłka skrętna i opanowana nie była, to nie może zapieprzać. Bo ze zmianą na szybsze tempo to jakoś w miarę dobrze sobie radzimy ;d Te jeździectwo to bardzo piękne chwile są :D Jak ja zazdroszczę tym, co z koniem mogą pracować przynajmniej kilka razy w tygodniu bez większych przerw.
A ja chcę mieć psa...
martabo 2015-01-07
Acha. Pogadaj z mamą o tym psie może znajdziecie jakies rozwiązanie z tej sytuacji...