W Nowej Zelandii moje młode krewniaczki w półmaratonie 2010 r.

tebojan 2010-06-13

Stasiu! Ciekawe, na którym to kilometrze jeszcze uśmiech gości na Ich buziach...Ładne dziewczyny i pogratulować formy!Pozdrawiam Cię Stanisławie-Wędrowniku. Teraz na Antypody Cię poniosło?

nestor 2010-06-14

Czekałem na ten uśmiech na mecie w Chrischurch w NZ.

tequila 2010-06-14

to bardzo piękna chwila... wspaniała forma i przystosowanie do życia aktywnego :)BRAWO! ... wspaniała mama i córka ... pozdrówciam :)

asiak78 2010-06-14

sliczne i uśmiechnięte

basiula 2010-06-16

Brawo,podziwiam je.........milutko pozdrawiam.....:)