Podpory kolejki Zugspitzbahne wjeżdżającej na szczyt

Podpory kolejki Zugspitzbahne wjeżdżającej na szczyt

od strony austriackiej.
Duży wagonik zabiera z Ehrwald jednorazowo 100 osób. Najpierw pnie się pod górę w kompletnej mgle. Słupy ,na których zawieszone są liny kolejki ,pochylone są pod takim kątem ,że wagonik,przejeżdżając przez kolejne podpory ,przez chwilę jakby spada w dół budząc wśród nas emocje.Mniej więcej w połowie drogi w wagoniku zaczyna się robić jaśniej . Nagle kolejka niczym odrzutowiec przebija się przez szare ,grube warstwy chmur i wjeżdża w zupełnie inny świat : wokoło oślepiające
światło, intensywnie błękitne niebo i śnieg kłujący w oczy skrzącą się bielą. Nareszcie widać bardzo strome ,niemal pionowe turnie Zugspitze. W 10 minut kolejka linowa pokonuje 1725 m różnicy wysokości. Z platformy widokowej widać stąd cztery kraje : Włochy, Szwajcarię , Austrię i Niemcy. Mamy wrażenie dotykania głową nieba , a samoloty przelatujące nad szczytem wydają się niewiarygodnie blisko ,ich pasażerowie widzą chyba kijki narciarzy. My widzimy teraz nad Zugspitze wiszącą w powietrzu błyszczącą świetlną chmurę.. Nie ma wiatru , więc drobinki śniegu , który padał rano ,unoszą się w górę i wirują w słońcu.To są wyjątki z artykułu Agnieszki Rodowicz w magazynie o podróżach Voyage nr 04 (153) kwiecień 2011