flona 2020-05-11
Przyszła żaba do bociana:
– Chcę wyjść za mąż, proszę pana.
Jestem w panu zakochana,
chcę wyjść za mąż, chcę za pana!
Bocian wzdrygnął się nerwowo.
– Pani, żabo, ma coś z głową.
A skąd takie przypuszczenie,
że ja z panią się ożenię?
– Pana pamięć, boćku, krótka,
wszak uwielbiasz żabie udka.
– Niech się pani nie ośmiesza!
Połknął żabę i odleciał.
Żaba myśli: Strzelił focha,
ale z czasem mnie pokocha.
Podpowiada mi rozsądek,
że do serca przez żołądek.