Znowu promieniowanie radioaktywne poszło w górę. Ludzie są podenerwowani, wielu ma ból gardła i chce się ciągle spać.
Tymczasem w Kołobrzegu pojawiła się druga stacja pomiarowa, więc są dwie. Po co w tak małym mieście dwie stacje, czort jeden wie. Za to w Koszalinie nie ma żadnej.
W obu stacjach jest oczywiście jak zawsze 0,11.
Dlaczego nas tak okłamują za pieniądze podatników którymi jesteśmy ?????????