To maleństwo z wielkim dziobem i piszczące w niebogłosy zostało znalezione przeze mnie pewnej jesieni pod pewną kamienicą w Opolu.
Tak to jest jak się próbuje fruwać za młodu...spadnie taki z kamienicy, połamie sobie nogę, jeść sam jeszcze nie potrafi i czeka aż go jakiś Zwariowany Ktoś znajdzie.
I znalazł na jego szczęście.
dodane na fotoforum: