gra
kiedy już wchodzę na górę
dosięgam szczytu
Pan Bóg przesuwa mnie o pięć pól do tyłu
znów rzuca kostką
zobaczymy dokąd trafię
czy przegonię złudzenia
a może w jednej linii z cierpieniem
dostrzegę nadzieję
ślepy los jest jak kostka w rękach Boga
pozostała tylko jedna niedorzeczność
wątpliwość jedyna
ponoć Bóg nie gra w kości
Andrzej Walter
dodane na fotoforum: