Świat spowił śniegu całun ciszy..
Myśli skrzydła zamarły
skute lodu jarzmem bez życia
Biały kurz igiełek lodu
zasypuje ślady odczuć..
Martwym złem nasiąkłe dusze
czekają odwilży..
Nawet siarki oddech palący
na karku byłby milszy
niż spowita lodem rzeka krwi..
Z wierzchu biała niewinności
pokrywa czarne błoto
pod spodem skrywa…
Świat czeka odwilży
która nigdy nie nastanie..
Dywany zieleni i kwiatów
tylko maskują prawdę..
Zima uczuć nastała na wieki..
przymarzły niewidzących oczu powieki..
Serce to głaz który ogrzewa się
tylko jeden raz..
Tak łatwo uwięzić dobro
nawet w kruchej dłoni
i tak trudno dać mu żyć i
innych do tego skłonić…
Zimno na skroni i wokół chłód..
_____Marzę
by pokonać ludzkiego jestestwa
odwieczny lód..
Może kiedyś nadejdzie zbawczy -
słowa wschód..
Przemiany kruchej wzajemności cud...
/z netu/
dodane na fotoforum: