kiedy promień słońca zakrzywiony łukiem
jak drapieżny pazur szarpie mgieł zasłonę
prężą się do nieba brzozy białe smukłe
i sosny strzeliste blaskiem rozświetlone
jakby chciały sięgnąć po najczystszy błękit
gdy się nagle w górze z siwej mgły wyłania
by oprawić w niego korale jarzębin
krwawe krople z głogów ciernistych zaspanych
puszcza nieruchoma nad uśpioną ziemią
otuloną płaszczem butwiejących liści
wie że czekać musi cierpliwie w milczeniu
na marcowe słońce które zbudzi życie
autor
step
dodane na fotoforum: