Na krawędzi snowboardu.

Na krawędzi snowboardu.

Siiem! Co u was? U mnie jak widać,żyje! Choć nie powiem,ze nie było ostrych sytuacji,gdzie ladowalam na śniegu bez słuchawek i czapki,która spadla po drodze.xd Tak się kończy popisowka!:d Za pierszym zjazdem było najwięcej upadków,4-5.. Musiałam sobie przypomnieć pewne rzeczy..ale juz za drugim razem ani jednego! jejej,nie powiem też,ze nic mnie nie boli.. Ręce,lekko kostki od butów,a o pupie to juz nie mowie. Zaraz znowu lece na stok. Z słuchawkami na krawędzi snowboardu,joooo!

lezrts

lezrts 2012-12-31

hehe..no to udanego szusowania ;))

dodaj komentarz

kolejne >