Ocalmy od zapomnienia...

Ocalmy od zapomnienia...

W Biestrzykowicach już w średniowieczu istniał dwór obronny otoczony fosą. Obecna rezydencja została wzniesiona przez Frankenbergów w XVIII w., w stylu barokowym. Budynek został przebudowany z dodaniem elementów neoklasycystycznych w 1857 r. przez Hugona von Garnier. Po drugiej wojnie światowej posiadłość Garnierów upaństwowiono. Dawna rezydencja pełniła różne funkcje, urządzono w niej przedszkole, świetlicę, pomieszczenia biurowe, mieszkania. Budynek był użytkowany i na bieżąco remontowany. Po upadku miejscowego gospodarstwa rolnego pałac znalazł prywatnego właściciela. Niestety właściciel zapomniał o swojej inwestycji. Zabytek nie jest ogrodzony, ani w jakikolwiek sposób zabezpieczony przed wejściem. Brak na nim informacji o stanie własnościowym. Budynek w ostatnich latach został kompletnie zdewastowany, zniszczono zabytkowe kominki, sztukaterie, zburzono nawet część ścian działowych. Jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie za kilka lat ten piękny pałac będzie kolejną ruiną. W pobliżu pałacu znajduje się ciekawy budynek dawnej oficyny wzniesionej po 1857 r. przez Hugona von Garnier. Nie użytkowana oficyna podobnie jak pałac jest w fatalnym stanie technicznym.
Inf.znalezione w necie...

dalia22

dalia22 2011-04-05

lubię takie ujęcia:)

dodaj komentarz

kolejne >