Dalej z Ambrą nie właziliśmy, żeby nas tłum nie zadeptał, albo nie zwyzywały mohery co wyznają ojca maybacha zamiast św. Franciszka z Asyżu, patrona zwierząt, zwanego Biedaczyną z Asyżu co w biednej szacie i boso chodził i przykład dawał jak żyć w ubóstwie i skromności... ale dziś nie o tym. Dziś po raz drugi pogrzeb ostatniego Prezydenta na uchodźstwie i media mają używanie pisząc ; "Skandal na pogrzebie Kaczorowskiego: Nie zjawił się ani prezydent, ani premier, ani szef MSZ". (https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/659050,skandal_na_pogrzebie_kaczorowskiego_nie_zjawil_sie_ani_prezydent_ani_premier_ani_szef_msz.html) Mnie też nie było - przez Ambrę, ale frekwencja im chyba specjalnie nie dopisała. Nie mnie oceniać, bo nie mam dostatecznej wiedzy, ale o szczególnych zasługach byłego Prezydenta nic nie wiem, natomiast czytałem fałszywe zapewne informacje, że nawet Londyn gdzie kilku starszych panów tytułowało sie bardzo różnie, te władze na uchodźstwie nie za bardzo uznawał, a tak jak cały ówczesny świat uznawał rząd w Warszwie, utrzymywał z nim stosunki dyplomatyczne, handlowe, kulturalne i diabli wiedzą jakie... nie baczą na to, że to w zasadzie obrzydliwi komuniści... Hmmm..... chyba muszę się douczyć... Historiiiii???????
dodane na fotoforum: