Tego się nie gotuje a tylko zalewa gorącą solanką. Oprócz tego co serwują w wiązce dorzucanej do ogóreczków dodaję do nich kilka liści dębowych (mam zawsze parę przesuszonych z lekka). Dają one lekki posmak tak jakby beczki dębowej mimo tego, że są w glinianym garnku.