musiałam podskoczyć po paliwo. Moja ulubiona stacja paliw jest w małym, historycznym miasteczku Usk.
Wjeżdżając na most zobaczyłam tęczę! Mało się namyślając szybko zaparkowałam w bocznej uliczce, złapałam aparat - i mały dylemat - zasuwać kurcgalopkiem na most czy łapać tęczę, póki jeszcze jest.
Szybka fotka przy samochodzie - no i pędem na most... ale wiadomo - złośliwość rzeczy nieożywionych - na moście już po tęczy... mały kawałek mi został...
dodane na fotoforum: