coś tam sobie robiłam w sobotę w ogródku, jak zauważyłam, że Masza na coś poluję... jakieś takie coś grube, dziwne... No więc kot areszt domowy a ja za aparat sie złapałam. W ciągu parę minut to coś - dorobiło się mini skrzydełek...
dodane na fotoforum: