no ale Sara miała dzisiaj przygodę - co wieczór muszę ją zapraszać do domu (tzn. ściągać ją z daszku domku ogrodowego) - nie wiem dlaczego, ale sama nie chce przychodzić - może twierdzi, że miska i kuwetka to już dużo jak na bezdomnego kota? no ale wczoraj jej nie było, na wołanie nie reagowała, więc stwierdziłam, że nic na siłę... a rano szukam kota (o 6-tej, 7-mej zawsze już czekała na Maszkę zazwyczaj..) - a biedna kicia w szklarence zamknięta, łapkami drapie po szybkach.... i miauczy.... okazało się, że ją zamknęłam niechcący wieczorem w szklarni... pierwsze co to była porcja pieszczot, dopiero potem pobiegła do miseczki...
P.S. tak przebiegają moje wakacje i to sobie czytam... polecam tą autorkę -Mary Higgins Clark - pisze książki, od których ciężko się oderwać... sensacyjne...
p.s 2 - jednym z moich marzeń było czytać książki w oryginale - i tu ostrzegam - uważajcie o czym marzycie - bo to marzenie ciężko się realizowało - jak wyjechałam pierwszy raz na emigrację to umiałam powiedzieć dzień dobry i do widzenia i policzyć do 20-tu... reszty uczyłam się w obcym kraju... stresujące, haha
dodane na fotoforum:
dorocik 2009-08-19
Fajny i bardzo ciekawy opis, ja też swego czasu zaliczylam sporo książek w oryginale, świetnie sie je czyta, m. in. calego Sherlocka Holmesa, którego uwielbiam :))))
amelia10 2009-08-19
a ja se czytam po polsku...dom nad rozlewiskiem..polecam Kasiu...jestem pewna ze Ci sie spodoba:)
wladzia 2009-08-20
no przecież pisałam już o Twoich talentach,co się potwierdza - a ta kotka to ta co się nią opiekujesz?.......
lwica 2009-08-24
sensacje, kryminały i horrory :D uwielbiam, jak czytam to sie czuje prawie jakbym grała w filmie!
oj w tej szklarni to chyba jej ciepło było w nocy ;)
slawciu 2009-09-07
no ba, naśladuje najlepszych... witaj Kasiu :)