Ciąg dalszy: https://www.garnek.pl/ola164/10225361/korka-maly-pies-o-wielkim-sercu
CZĘŚĆ II
Pięć miesięcy….
…Tyle minęło od naszego ostatniego spotkania. W sumie to nawet już o nim zapomniałam. Były inne ważne sprawy. Były wakacje, wyjazdy…. Później szkoła. I tak w tempie błyskawicy doszło do grudnia. Zima w tym roku była wyjątkowo mroźna. To było kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Śnieg sięgał nam po kolana. Szłyśmy razem z Kaśką po coś do jej sąsiadce. Ona weszła do domu, ja jak zawsze poszłam głaskać kundle. Ukazał mi się przerażający widok. Korka… Kiedyś radosna i zadziorna. Teraz stała w śniegu przypięta łańcuchem do budy. Z jej sierści zrobiło się mieszkanie dla pcheł. Futro nie lśniło już poprzednim blaskiem. Najgorsze było jednak to, że mimo wystających miała okrąglutki brzuszek, który wskazywał tylko na jedno – ciąża… Zaawansowana ciąża!
I co dalej?