maria57 2013-08-09
na pewno nie zamieniłabym żadnych polnych kwiatów na hodowlane, nawet te największe
maria57 2013-08-09
w tych podobno żmije lubią przesiadywać, u mnie też często je spotykam, kiedyś nawet miałam z nimi ,,pachnącą,, przygodę - widziałam na środku łąk z dala od drogi całe pasmo tych kwiatów, postanowiłam dojść blisko, żeby sobie popstrykać na spokojnie całą serię (a nuż coś wyjdzie z któregoś ujęcia). Tak nimi byłam zaaferowana, że nie zauważyłam, że stąpam po świeżo nawiezionej obornikiem łące. Szłam tak długo aż mi się pod butami nagromadziły miękkie grube podeszwy. Klęłam jak szewc. Opieprzałam samą siebie jak św. Michał diabła.,, Zachciało Ci się polnych kwiatków, to teraz kombinuj, jak wyczyścić buty,,. Na szczęście było dużo rosy. Do domu dotarłam już w czystych. Zdjęłam i dla pewności postawiłam na balkonie - bo na pewno musiały się wywietrzyć