jurekw 2010-04-26
Tutaj jeszcze gra... a na poprzednim zdjęciu jej pozycja wyglada tak jak ucznia Chopina. Chopin podobno nie lubił muzyki, podobno jako nauczyciel był okropnie nerwowy. Gdy młodzi uczniowie gry na fortepianie fałszowali on z furią zrzucał klapę instrumentu na ich dłonie przytrzaskując palce. Do dziś (również podobno) żyje stary już człowiek, który ma połamane palce, a na dźwięk pierwszych taktów Poloneza es-moll opus 26 dostaje nerwowych drgawek.
Oby Twoja wnuczka nie miała takiego nauczyciela.
Pozdrawiam:)
magie 2010-04-26
Prawdę mówiac możnaby doszukac sie dysonansu miedzy tymi różowymi trampkami a fortepianem........ale............kochajmy artystów:)))
jonasz 2010-04-26
Hihi! Fajne ma trampeczki :)) Przyjmijmy więc, że gra ... kolorowo! :)))
Miłego wieczorku! :)))