Tak bardzo bym chciała mieszkać gdzieś nad morzem, podziwiać je w słońcu, w zachodu wieczorze, patrzeć jak horyzont spleciony jest z niebem, falami ochłodzić tęsknotę - do Ciebie...
O wschodzie podziwiać « nimf » morskich igranie, znać prawo odpływu - przypływu wracanie I wchłaniać to piękno całym mym istnieniem, każdą cząstką siebie - cichym zapatrzeniem.
Zaznaczyć brzeg morski bosymi nogami, czuć w dłoni swej jantar pomiędzy palcami, Dar fali sztormowej rzucony na plażę, drobny okruch szczęścia, dany ludziom w darze.
Miast nocy bezsennej usiąść pod wydmami, zanurzyć swe stopy w piach - Po dniu rozgrzanym, żal serca uciszyć szumu kołysaniem I zasnać spokojnie - nad ranem.
dodane na fotoforum: