Agnieszka Błażejewska
WIERZBĄ BĘDĄC
Wierzbą płaczącą mogę dziś zostać,
na piaszczystym przydrożu samotna ostać.
z pocharatana korą, podeptanymi korzeniami,
w sercu skaleczona z niespełnionymi marzeniami.
dlaczego tak głupio, tak łzy same się toczą?
może gdy na dobra drogę złe sprawy się wtoczą -
ileż to myśli innych niż wszystkie,
jak kałuża przemyśleń głębokie i płytkie.
O czym tu mówić , sprawa skończona,
lecz jak tu przestać gdym samotna, odtrącona.
szczęście w nieszczęściu zostało pogrążone i
tak w oceanie płaczu marzenie zatopione.