smutny jak nie czuje reki czlowieka...jrest piekny,ale to krolik...zajaczka na zdjeciu wstecz juz nie zyje,byla wyciagnieta z wnykow i hodowana u nas ...w lato na balkonie,w zime w kuchni...szalenie dobre i porzadne zwierzeta.....
weterynarz,ktory ja usypial,gdyz bardzo chorowala,twierdzil,ze to cud,ze zajaca sie nie oswoi,a ona byla czlonkiem rodziny...piekna,dobra i wdzieczna...nie umiem o niej zapomniec