anulek 2008-11-18
a ja kochałam się w nim jako w artyście z "szaleństw panny Ewy"
:))))))))))
jairena 2008-11-19
„O! Nie! To Ty? – szepnęła, zbladła i padła…, lecz zdążyła jeszcze wyszeptać: chrustu, chrustu, daj mi luby…”
A zapach tego roku chrustu wypełniał Jego po brzegi, bowiem, Ela smażyła i smażyła a michy znikały niczym kamfora :)
Ps. W następnym odcinku tj. 1000234 dowiemy się , czy lubość jego ku Niej wypływała jedynie z faktu, iż wymagał szczególnej fizykoterapii po takiej ilość zjedzonego chrustu, czy też z innych , bardziej politycznych powodów :)))
jairena 2008-11-19
Przecież nikomu nie narzucam widzenia świata:). Przyznam się, iż i ja w takim bardziej "byczym" widzeniu byłam, lecz w ramach wariacji - koń Przewalskiego jakoś tak bryknął:)
creativ 2008-11-19
:))
viki272 2008-11-21
Fajna fotka:))