Dopiero gdy łabędź zdecydował się odlecieć, dostrzegłam brakującą nogę w nienaturalnej pozycji na grzbiecie. Domyślam się, że jako pisklę mógł być nadepnięty przez któregoś z rodziców i jego łapka została wykręcona albo złamana. Ptak mimo to dorósł i całkiem nieźle dawał sobie radę z kalectwem.
mariol6 2016-04-14
O, kurczę! Rzeczywiście, dzielny ptak.
basiaw 2016-04-22
No właśnie, tak sobie pomyślałam, że to jest kalekie biedactwo.
Dzielny mały ale ze startem ma ciężko. Z wiosłowaniem też.
Wielki żal patrzeć... serce się ściska.