Wpadłam w sam środek zebrania i jak to zwykle bywa w takich zgromadzeniach, panuje zawsze ruch. Jedni nadlatują, inni odlatują, jeszcze inni stoją z filozoficznym spokojem, a wszyscy pozdrawiają się donośnymi głosami. Powietrze wibruje od tej pieśni.
Nie zamieniłabym tych chwil na żaden koncert. Szkopuł tylko aby znaleźć się o odpowiedniej porze w dobrym miejscu, bo bisów nie będzie.
bourget 2016-09-20
pozostaje sie tylko pomodlic, aby czlowiek tego nie spapral pakujac sie w srodek z jakims np. osrodkiem wczasowym, lub czyms podobnym..