Bielutki śnieg otulał nagie gałęzie śpiących krzewów i drzew, a słońce rozniecało srebrne iskry w lodowych kryształkach.
W ślad za czarnopiórym kosem w ogrodzie pojawił się tajemniczy ptak.
I tutaj baśń kończy się, ponieważ bohaterowie zazwyczaj rzucali się z głośnym wrzaskiem do przepędzania konkurenta, przy okazji rozpędzając ptasi drobiazg, jeśli nawinął im się pod nogi.
jasta 2017-01-30
Kwiczoły w głębi dzikiego ogrodu wyszukują owoce ligustru i kiedy tylko pokażę się , zwiewają z krzykiem. Nijak im zdjęcie zrobić:))
wydra73 2017-01-30
Ładnie z kawałkiem bajki; początkowo wzięłam na serio i zaczęłam się dziwić zmianie stylu.
Nikt kwiczoła nie kocha?
halka 2017-01-30
Gość tajemniczy piękny... bajka się kończy ale ptasie towarzystwo na pewno powróci.
orioli 2017-01-31
Re Wydra:kwiczoły, które pokazują się w moim ogrodzie robią wszystko, żeby kosy ich nie pokochały. Pilnują oczywiście winogron (teraz to już marnych resztek). Pojawienie się kosa albo innego kwiczoła na horyzoncie, prędzej czy później, spowoduje gwałtowny atak na intruza. Żeby być szczerą, muszę przyznać, że przyglądam się temu z rozbawieniem.
magtan 2017-01-31
Wiesz, u mnie one zniknęły... Jeszcze niedawno było ich sporo i wyżerały z kocich misek na tarasie...
bourget 2017-01-31
hahaha!!...no co za rodzina niezwykle utalentowana, maz tez fotograf, prawda? ...jeszcze tylko nie wiemy jaki z niego literat :)