W swej desperacji derkacz posunął się nawet do ostateczności - wychynął na drogę i okrążył nas, lustrując od stóp do głów. Ponieważ żadne nie przypominało samiczki, znów dał nura w gąszcz traw.
alfa37 2017-06-17
Mnie też niech gęś kopnie /z tego samego powodu/ ;)
razdwa3 2017-06-21
Dziwny ptaszek...