Teraz wszystko zaczyna toczyć się piorunem. Przed chwilą wypatrywałam pierwszych czajek. Nasłuchiwałam z nadzieją, że usłyszę charakterystyczne nawoływania. Pojedyncza, spotkana jeszcze w lutym, wywołała zdumienie, że tak wcześnie.
Dziś łąki pełne zawodzących czajek, skowronki zrywają się spod stóp, na mokradłach a to gęgawy, a to żurawie. Tylko patrzeć, a obudzą się błękitne żaby moczarowe. Nie wiadomo, dokąd najpierw się skierować, a poranki krótkie.
Na dodatek weekendowe dni w marcu mgliste, bure i deszczowe niczym najgorszy listopadowy czas. Ostrości i kolorów w obiektywie nie mogę się doszukać.
wydra73 2019-03-17
Pokolorowany, czubaty, przystojniak całą gębą, żadna się nie oprze.
Wygląda na powtórkę ubiegłej wiosny, że wszystko na raz się rozwijało i kwitło.