Łąka, jakich wiele w okolicach Biebrzy. Przeważnie pustawa, dziś dostarczyła nam emocji. Upstrzona czajkami, szpakami i jakimiś niezidentyfikowanymi w pierwszej chwili brodźcami, obsadzona była dodatkowo kilkoma myszołowami i siwymi czaplami.
Całe towarzystwo na widok samochodu zadarło pierze i przeniosło się na drugi koniec pola. Nam nie pozostało nic innego jak popatrzeć, a przede wszystkim wypić kawę. Zerwawszy się z łóżka nocą, przytomnie zabrałam ją w termosie.
Po kilku łykach porzuciłam kubek, bo jedna z czapli, zamiast zwiewać jak to mają w zwyczaju, stanęła niczym wmurowana.
karbo 2019-09-02
Głód silniejszy od strachu...Pozdrawiam i dziękuję za rozpoznanie gatunku Na 100% białorzytka...
czes59 2019-09-03
Ładnie pozowała! Tak jak piszesz większość ptaków nawiewa, gdy tylko podjedziemy samochodem. Ostatnio miałem farta, bo samica błotniaka stawowego nie bała się samochodu i krążyła bardzo blisko, stąd mam sporo fajnych ujęć.